Gdy rozmawiam z ludźmi o sztucznej inteligencji, bardzo często słyszę jedno zdanie: „To wszystko świetnie działa, ale po angielsku”. I trudno się z tym nie zgodzić. Większość dużych modeli językowych, które znamy – GPT, Claude, Gemini – to rozwiązania, które powstały z myślą o użytkownikach anglojęzycznych. Polski? Owszem, działa, ale gdzieś „przy okazji”. A co by było, gdyby ktoś stworzył LLM od podstaw z myślą o języku polskim? Bez kompromisów, bez tłumaczeń, bez traktowania naszego języka jako dodatku? I właśnie w tym miejscu wchodzi na scenę Bielik AI – pierwszy duży polski model językowy, który powstał z inicjatywy społeczności oraz instytucji naukowych, takich jak AGH i Cyfronet.
AGH i Cyfronet – serce projektu Bielik AI
To, co od razu rzuca się w oczy, to fakt, że za projektem Bielik AI nie stoi żadna wielka korporacja z Doliny Krzemowej. To dzieło polskich naukowców, entuzjastów i inżynierów, którzy postanowili zbudować coś dla nas – użytkowników języka polskiego. Kluczową rolę odegrał tutaj Cyfronet – jedno z największych centrów superkomputerowych w Polsce – oraz zespół badawczy z AGH, czyli Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Dzięki dostępowi do superkomputerów takich jak Athena czy Helios, możliwe było przeprowadzenie procesu trenowania modelu na ogromnych zbiorach danych.
To naprawdę robi wrażenie. Bo mówimy o projekcie, który nie tylko powstał w Polsce, ale też został oparty na infrastrukturze i wiedzy z naszego kraju. Często narzekamy, że nie mamy u siebie technologii z najwyższej półki – Bielik całkowicie burzy ten mit. To przykład, że możemy tworzyć nowoczesne rozwiązania na światowym poziomie.
Polski LLM, który mówi naszym głosem
Bielik to pełnoprawny LLM – czyli Large Language Model – wytrenowany na danych w języku polskim. I nie mówimy tu o prostym przetrenowaniu zagranicznego modelu, tylko o pełnoprawnym projekcie językowym, który ma zrozumieć zawiłości naszego języka. A jak wiadomo, język polski do łatwych nie należy. Odmiana przez przypadki, fleksja, składnia, idiomy, sarkazm, regionalizmy – to wszystko sprawia, że budowa modelu rozumiejącego polszczyznę to nie lada wyzwanie. A jednak udało się.
Bielik AI radzi sobie nie tylko z gramatyką, ale też ze stylem wypowiedzi. Potrafi pisać oficjalnie, swobodnie, kreatywnie. Rozumie kontekst, zna nasze powiedzenia, a nawet potrafi operować gwarą czy lokalnym kolorytem. To ogromna różnica, gdy porównamy go z modelami uczonymi głównie na angielskim, które często kaleczą polskie zdania lub gubią sens.
Dlaczego Bielik AI to coś więcej niż ciekawostka?
Wiele osób może pomyśleć: „Super, że mamy taki model, ale czy naprawdę się przyda?”. Odpowiedź jest prosta – tak, i to bardzo. Bielik AI może być wykorzystany w dziesiątkach realnych scenariuszy. Od generowania treści marketingowych, przez obsługę klienta, po edukację, analizy tekstów, a nawet automatyczne przetwarzanie dokumentów. Dzięki temu, że jest trenowany w całości na danych po polsku, jego odpowiedzi są trafniejsze, bardziej naturalne i po prostu lepsze, gdy chodzi o nasze lokalne realia.
Firmy mogą budować chatboty mówiące naturalną polszczyzną. Dziennikarze mogą korzystać z Bielika do tworzenia wstępnych wersji tekstów. Prawnicy czy urzędnicy mogą analizować dokumenty szybciej i dokładniej. A to dopiero początek. Co ważne, Bielik to projekt open source – czyli można go uruchomić lokalnie, modyfikować, dostosowywać do swoich potrzeb. Dla wielu firm to ogromna przewaga nad zamkniętymi systemami typu API z zagranicznych serwisów.
Jak działa Bielik AI od strony technicznej?
Model Bielik w wersji 7B i nowszej 11B (czyli tyle miliardów parametrów) to konstrukcje bazujące na nowoczesnych architekturach modeli językowych, takich jak Mistral czy LLaMA. Zastosowano w nim także specjalne podejście do tokenizacji – czyli rozbijania tekstu na „cząstki” zrozumiałe dla modelu – co pozwoliło lepiej odwzorować strukturę języka polskiego. Użyto tu tokenizatora APT4, który radzi sobie dużo lepiej niż klasyczne rozwiązania w przypadku fleksyjnych języków słowiańskich.
Trening odbywał się na specjalnie dobranym korpusie tekstów, w tym tekstów literackich, dokumentów publicznych, danych otwartych i treści generowanych przez społeczność. Model został nauczony nie tylko „jak mówić po polsku”, ale też „jak rozumieć sens”. To sprawia, że jego odpowiedzi są spójne, logiczne i – co najważniejsze – często trafniejsze niż te od modeli z globalnego rynku.
Bielik AI i przyszłość języka polskiego w technologii
Jednym z największych atutów Bielika jest to, że nie jest to projekt jednorazowy. Cały czas trwają prace nad jego rozwojem, udoskonalaniem i tworzeniem kolejnych wersji. Zespół regularnie publikuje aktualizacje, dokumentację i zachęca społeczność do testowania oraz dzielenia się wynikami. To oznacza, że Bielik ma realne szanse stać się fundamentem dla przyszłych projektów związanych z AI w Polsce – czy to w sektorze publicznym, czy prywatnym.
W zdominowanym przez anglojęzyczne modele i rozwiązania, Bielik AI pokazuje, że mamy technologiczną i intelektualną przestrzeń do tworzenia czegoś własnego. Co więcej – czegoś lepiej dopasowanego do naszych potrzeb. Dzięki Cyfronetowi, AGH i setkom godzin pracy programistów i lingwistów, mamy dziś model, który mówi naszym językiem – dosłownie i w przenośni.
Jeśli interesujesz się AI, technologią, językiem, edukacją lub po prostu przyszłością narzędzi cyfrowych w Polsce – śledź rozwój Bielika. To nie jest chwilowy eksperyment, to początek nowej ery dla języka polskiego w świecie sztucznej inteligencji.
0 komentarzy