Laptopy klasy premium to sprzęt, który ma sprostać wysokim wymaganiom użytkowników – zarówno w pracy, jak i w rozrywce. Ale nawet najmocniejsze konfiguracje nie są odporne na ograniczenia fizyczne. I właśnie to miałem okazję zobaczyć na własne oczy, gdy trafił do mnie egzemplarz MSI P65 wyposażony w potężny procesor Intel Core i9-9880H oraz kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 2070. Już przy pierwszym uruchomieniu było jasne, że ten laptop boryka się z poważnym problemem przegrzewania.
Temperatura procesora po uruchomieniu systemu Windows wynosiła… 99 stopni Celsjusza. Bez żadnego obciążenia. Laptop był dosłownie gorący w dotyku, wentylatory pracowały pełną parą, a mimo to nie dawały rady. Wydajność była niestabilna, a sam komputer sprawiał wrażenie, jakby w każdej chwili mógł się wyłączyć. W stresie termicznym działał od razu po starcie. Tak wysoka temperatura nie tylko uniemożliwia komfortowe korzystanie z urządzenia, ale także znacznie skraca jego żywotność.
Laptop z RTX 2070 i problem z GPU – HotSpot 100°C pod obciążeniem
Oprócz przegrzewającego się CPU, równie niepokojące były odczyty z karty graficznej. W trakcie testów syntetycznych z wykorzystaniem OCCT i FurMark temperatura GPU wzrastała do granic możliwości. Na czujniku HotSpot – który mierzy punktowo najwyższą temperaturę rdzenia – wartości osiągały 100 stopni Celsjusza. To poziom, który nie tylko zagraża stabilności działania, ale także wytrzymałości układów lutowanych i kondensatorów SMD znajdujących się w pobliżu układów chłodzenia.
Taki stan rzeczy wskazywał na kompletny brak skuteczności fabrycznego układu chłodzenia. Pasta termiczna była zupełnie wyschnięta, rozprowadzona niestarannie, a termopady nie przylegały idealnie do sekcji zasilania. Choć MSI P65 to model z segmentu premium, po kilku latach użytkowania i braku serwisu układ chłodzenia nie dawał już rady.

Płynny metal – skuteczne chłodzenie i precyzyjna aplikacja
Po dokładnej analizie i wykluczeniu uszkodzeń mechanicznych, zdecydowałem się na użycie płynnego metalu jako materiału przewodzącego ciepło pomiędzy procesorem a radiatorem. Nie była to decyzja pochopna – zastosowanie ciekłego stopu metali, który ma dużo lepsze właściwości przewodzące niż klasyczna pasta termiczna, wiąże się z ryzykiem. Jest przewodzący elektrycznie, dlatego każde niedopatrzenie może prowadzić do zwarcia i trwałego uszkodzenia płyty głównej.
Proces przygotowania polegał na bardzo dokładnym oczyszczeniu powierzchni procesora i radiatora, zabezpieczeniu jego krawędzi oraz aplikacji cienkiej warstwy ciekłego metalu specjalnym aplikatorem. Dodatkowo użyłem lakieru izolacyjnego wokół układu oraz taśmy kaptonowej, aby zminimalizować ryzyko przypadkowego wypłynięcia substancji przewodzącej na laminat płyty głównej. Dla bezpieczeństwa zostały też zmienione termopady na nowe, lepszej jakości i odpowiedniej grubości.
Zastosowałem płynny metal również w układzie chłodzenia karty graficznej RTX 2070 – co również wymagało wyjątkowej precyzji. W przypadku GPU ważne jest dokładne wyśrodkowanie aplikacji i odpowiedni docisk radiatora, aby nie pozostawić wolnych przestrzeni, które zaburzałyby odprowadzanie ciepła.
Efekty wymiany pasty na płynny metal w MSI P65 i9-9880H
Po ponownym złożeniu laptopa i uruchomieniu systemu, różnica była natychmiastowa i kolosalna. Procesor, który wcześniej po prostu się dusił, teraz osiągał temperatury niższe o ponad 20 stopni. W trybie spoczynkowym, na pulpicie systemu Windows, jego temperatura nie przekraczała 65–68°C. Wentylatory nie wchodziły w wysokie obroty, co znacząco wpłynęło na komfort akustyczny. Laptop po prostu przestał hałasować, a jednocześnie zachował pełną wydajność.
Prawdziwy test nadszedł jednak przy pełnym obciążeniu – OCCT w trybie AVX oraz FurMark z maksymalnym obciążeniem GPU. Wcześniej laptop był w stanie działać w takim trybie przez kilka minut, zanim throttling uniemożliwił dalszą pracę. Po modyfikacji temperatury CPU sięgały maksymalnie 84°C, co oznacza spadek o 15 stopni pod pełnym obciążeniem. Co więcej, taktowanie procesora było stabilne – nie było żadnych skoków ani nagłych spadków wydajności.
Na karcie graficznej efekty również były bardzo wyraźne. Temperatura HotSpot, która wcześniej oscylowała w granicach 100°C, spadła do poziomu 85–87°C. Taktowania pozostały stabilne, a system nie zarejestrował żadnych błędów ani objawów niestabilności.

Długoterminowe korzyści z użycia płynnego metalu
Wymiana klasycznej pasty na płynny metal nie tylko znacznie obniżyła temperatury, ale przede wszystkim przywróciła stabilność i wydajność laptopa MSI P65. Komputer, który wcześniej ledwo dawał sobie radę w codziennej pracy, teraz działa cicho, szybko i bezpiecznie. Brak throttlingu oznacza, że procesor i karta graficzna mogą pracować z pełną mocą – bez kompromisów.
To nie tylko poprawa komfortu użytkowania, ale także realne przedłużenie życia laptopa. Wysokie temperatury mają ogromny wpływ na degradację komponentów – zarówno samego CPU i GPU, jak i układów zasilania oraz pamięci VRAM. Zastosowanie płynnego metalu pozwala utrzymać temperatury w granicach akceptowalnych nawet w ekstremalnych warunkach, co w dłuższej perspektywie zmniejsza ryzyko uszkodzeń i awarii.
Jeśli masz laptopa z serii MSI P65, wyposażonego w procesor i9 dziewiątej generacji i kartę graficzną RTX 2070, i zauważasz, że jego wydajność spada, a temperatura rośnie do niepokojących poziomów – może to być sygnał, że czas na poważny serwis układu chłodzenia. A jeśli zależy Ci na maksymalnej skuteczności i jesteś w stanie powierzyć sprzęt doświadczonemu serwisowi – płynny metal może być rozwiązaniem, które przywróci Twojemu laptopowi życie.
0 komentarzy